3 stycznia, 2018

Czy zastanawiałeś się kiedykolwiek nad różnicami tych pojęć “User eXperience” (UX) i “User interface” (UI)? Nie wspominając o różnicach w nazewnictwie? Nie mam na myśli znaczenia samych słów, ale różnicę konsekwencji w obszarze zastosowań każdego z nich.

Otóż oprócz naturalnego zazębiania się samych pojęć i płynnego wykorzystywania ich przez designerów w procesie projektowania istnieją zasadnicze różnice, ale i sytuacje, w których każde z tych pojęć może występować osobno. Co jest zrozumiałe, lecz nie zawsze.

Budowanie świadomości w różnicy pojęć UX i UI

Nieopatrzne posługiwanie się tytułowymi pojęciami może prowadzić do mylnego przekazywania informacji Klientom. Pozyskana w ten sposób wiedza przez osoby zlecające wykonanie projektu, czy przeprowadzenie procesu jest w finalnie źle eksploatowana. Konsekwencjami mogą być w późniejszym czasie niezrozumienie przez Klienta danej wyceny, zapotrzebowania w postaci wielkości zespołu czy też harmonogramu prac.

W tym momencie należy zaznaczyć, że nie każdy musi znać się na niuansach konkretnej branży czy też zagłębiać się w jej fachową terminologię. Ważnym punktem jest informowanie Klienta co zamierzamy zrobić, jak proces będzie wyglądał i dlaczego, naszym zdaniem na podstawie zebranych informacji, jest on potrzebny. W ten sposób, po zdefiniowaniu terminologii i ustaleniu zakresu prac można zacząć crème de la crème procesu.

No właśnie, ale czy dobrze zdefiniowaliśmy pojęcia którymi się posługujemy? Już jakiś czas temu nastąpił wysyp ofert z zapotrzebowaniem na UI/UX Designera. Oczywiście tak tytułowane ogłoszenie jest opatrzone zazwyczaj odpowiednio wyższą stawką (uwaga: nie jest to reguła). Wynika to pewnie z trendu ale czy trend powinien być wyznacznikiem stawki pracy która sprowadza się mimo wszystko do praktyk charakterystycznych dla zupełnie innego stanowiska i kompetencji? Pytanie więc czy rekruterzy chcą tylko zwabić większą ilość osób na modnie tytułowane stanowisko, czy faktycznie takie zapotrzebowanie w firmie X istnieje. Za tym idzie postrzeganie przez klienta zespołu, co może prowadzić do mylnej interpretacji. Bo klient zatrudniając takich UI/UX Designerów będzie oczekiwał kompetencji, których de facto nie dostanie.

Klient zlecający projekt nowego serwisu internetowego z założenia chce, aby projekt był przyjazny dla użytkowników i generował ruch, który przełoży się na konwersję. Naszym zadaniem powinno być dostarczenie informacji, które uświadomią Klienta i pozwolą mu dostrzec istotne różnice między dwoma omawianymi procesami. Posiadając taką wiedzę będzie mógł świadomie zdecydować, którą częścią jest zainteresowany i w jakim wymiarze. A może potrzebuje jednak całego, pełnego procesu projektowania, bądź tylko przeprojektowania poszczególnych elementów swojego serwisu.

Co do czego i dlaczego?

Tak jak wspomniałem, oba procesy mogą istnieć niezależnie. Należy jednak zwrócić uwagę na to, że proces UXowy jest optymalizacją projektu. Pozwala wyeliminować błędy lub zbędne praktyki przy danym rozwiązaniu. Dzięki poznaniu potrzeb odbiorcy, poprzez przeprowadzone testy i wywiady z potencjalnymi, docelowymi użytkownikami zdobywamy wiedzę na temat ich potrzeb. Dzięki temu wrażenia z użytkowania produktu interaktywnego będą bardziej pozytywne i odbiorcy chętniej będą wracać. Taki projekt powinien być zarówno atrakcyjny wizualnie, funkcjonalny, ergonomiczny oraz użyteczny. Samo pojęcie nie odnosi się więc jedynie do projektowania interfejsów stron internetowych ale także do oprogramowania, do urządzeń elektronicznych, a nawet gier wideo. We wszystkich tych obszarach występuje interakcja człowiek-komputer, więc projektowanie powinno być zorientowane na użytkownika.

Doświadczenia użytkownika można także ulepszać, więc nic nie stoi na przeszkodzie, aby przeprowadzić taki proces w istniejącym rozwiązaniu. Za przykład może posłużyć nasza realizacja z Rainbow. W produkcie, który przysparza problemów podczas użytkowania, należy zdefiniować problem a następnie go wyeliminować. Nie można więc wymagać wprost, aby zaprojektować na przykład witrynę „zgodną z zasadami UX”.

Coś takiego w zasadzie nie istnieje. Są dobre praktyki i reguły, których powinno się trzymać projektując strony internetowe. Jednocześnie należy postawić między tymi pojęciami grubą pionowa kreskę. Zrozumienie różnic wynikających ze znaczenia to już połowa sukcesu. Także, jeśli piastujesz stanowisko UX Designera ale jedyne co robisz, to projektujesz ładne makiety, to wybacz ale jedyne co ma związek z UX to właśnie nazwa stanowiska.

Samo jednak znaczenie UI odnosi się do przestrzeni, w której występuje interakcja człowieka z maszyną, a te interakcje mogą być bardzo zróżnicowane w zależności od potrzeb projektu. Projektując interfejs projektujemy przestrzeń gdzie ma właśnie nastąpić interakcja oraz informowanie. To nie tylko obszar nawigacji strony ale wszystkie miejsca które zapewniają użytkownikowi podjęcie akcji. Samo korzystanie z interfejsu użytkownika powinno być łatwe w obsłudze. Względem projektu powinien być konsekwentny i spójny na całej przestrzeni aby użytkownik nie czuł się zagubiony i w konsekwencji nie stracił zainteresowania. Z ważnych aspektów, interfejs musi także zwracać wiadomość zwrotną, czyli informować użytkownika w który miejscu właśnie się znajduje i nad czym ma kontrolę.

Personal eXperience (PX)

Projektowanie na podstawie własnych doświadczeń i wyobrażeń może sprowadzać się do mylnego lub wyidealizowanego wyobrażenia projektu. Jeśli tylko myślimy, że dana funkcjonalność przyda się użytkownikom, a faktycznie tego nie sprawdzamy lub nie testujemy, to nie wykonujemy czynności związanych z projektowaniem UX. Nie można projektować jedynie na podstawie naszej intuicji, pozostawiając w ten sposób projekt samemu sobie. Powinniśmy poznać naszych docelowych użytkowników, aby dowiedzieć się czego tak naprawdę potrzebują.

Idąc za ciosem, zadajmy sobie pytanie czy mogą powstać samodzielnie ładne interfejsy? Tak, mogą, ale będą jedynie ładne. Nie zastanawiając się nad ich przeznaczeniem ani nad tym kto będzie je obsługiwał pozostajemy w niepewności czy dana funkcja będzie działać poprawnie. Oczywiście mam na myśli bardziej złożone i wymagające projekty. DA SIĘ zaprojektować interfejs zgodny z heurestykami Nielsena i należy mieć je na uwadze podczas procesu projektowego. To 10 ogólnych zasad/wytycznych mówiących o dobrych praktykach lub też wskazujących na błędy w danym projekcie. Nie należy jednak ich traktować jako wyroczni ponieważ, nie są pozbawione wad. Dlatego też, dobrym krokiem jest wykorzystanie heurystyk Nielsena, podczas procesu optymalizacji, do wypracowania hipotez wartych przetestowania.

Choose wise/Orientuj się czego potrzebuje projekt

Wszystkie czynności, które zostały pokrótce opisane, powinny doprowadzić jednocześnie do wyjaśnienia Klientowi dlaczego dana część procesu jest potrzebna i do czego służy. Dzięki prawidłowym praktykom jesteśmy w stanie stworzyć użyteczny interfejs dający odpowiednie wrażenia z użytkowania. Świadome podejście do procesu i zmierzenie się problemami jakie trzeba rozwiązać może dać w rezultacie efektowny projekt, który jednocześnie pozytywnie zapadnie w pamięci odbiorców.

Jeśli dowiedziałeś się przy okazji tego artykułu czegoś nowego lub po prostu co oznaczają oba określenia to świetnie!

Uważasz, że czegoś tu brakuje? Daj znać w komentarzu 😉

Inne artykuły tęgo autora

Ania
29 grudnia, 2020
Ania
16 grudnia, 2020
Ania
19 maja, 2020