26 listopada, 2020

Czarny Piątek został zapoczątkowany w USA. Wypada zawsze na dzień po Amerykańskim Święcie Dziękczynienia (ostatni czwartek listopada) i rozpoczyna przedświąteczny okres zakupowy, obfitujący w masę promocji i wyprzedaży. Obecnie ze względu na swój komercyjny charakter jest wydarzeniem globalnym. W Ameryce przychody ze sprzedaży online tego dnia, w roku 2019 wyniosły 7,5 miliarda dolarów, 20% więcej niż w roku 2018 i prawie 40% więcej niż w 2017. W 2019 większość Amerykanów podczas BF robiła zakupy online, dokładnie 142,2 miliona, natomiast sklepy stacjonarne odwiedziło 124 miliony Amerykanów. Chociaż w Polsce nie uświadczymy tak spektakularnych okazji jak w USA (w Ameryce obniżki w Black Friday sięgają 75%!), to od ok. 2015 r. w naszym kraju można zaobserwować wyraźny wzrost zainteresowania tym dniem zarówno wśród kupujących jak i sprzedających, zwłaszcza w obrębie handlu internetowego. Nic dziwnego, skoro w roku 2018 łączne obroty tego dnia przekroczyły 2,3 miliarda złotych, a średnia wartość koszyka podczas BF w Polsce systematycznie rośnie z roku na rok: w 2016 było to 280 zł, w 2017 – 375 zł, w 2018 – 426 zł i 438 zł w 2019. Wszystko wskazuje na to, że rok 2020 będzie rekordowy dla branży e-commerce ze względu na pandemię koronawirusa.

Jak to się zaczęło?

Po raz pierwszy termin Black Friday odnoszący się do piątku po Święcie Dziękczynienia został użyty w 1951 r. przez magazyn “Factory Management and Maintenance”. Jednak nie w kontekście zakupów, a masowego zgłaszania choroby przez pracowników w ten właśnie dzień, żeby uzyskać 4 dniowy weekend.

W latach 60. takiego określenia używała filadelfijska policja,

ze względu na chaos i tłok na drogach, jakie panowały w mieście z powodu tłumów ludzi, robiących w tym dniu świąteczne zakupy. W latach 80. XX wieku termin ten stał się popularny w całych Stanach Zjednoczonych, jako określenie najbardziej opłacalnego dnia handlowego w roku i dzień najlepszych okazji w roku dla kupujących. W tym kształcie funkcjonuje do dzisiaj, ponadto rozpowszechnił się niemal na cały świat.

Get rich or die tryin’.

Chociaż dla kupujących BF to tylko jeden dzień (czasami tydzień, niektóre sklepy organizują Black Week), to masa ludzi pracuje przez wiele miesięcy z myślą o tym dniu. Przede wszystkim administratorzy serwerów i właściciele e-commerce szykują się na to wydarzenie ze szczególną starannością, wartość zakupów online w Polsce tego dnia jest większa o 176% niż średnia dzienna. W związku ze zwiększonym ruchem jest to dla e-commerce okres pełen napięcia i obaw. A to dlatego że, pomimo przygotowań technicznych i marketingowych, przez nieoczekiwane problemy Black Friday może przynieść mniejszy zysk od zamierzonego. Takie przypadki zdarzają się tego dnia, dość często nawet najlepszym i największym przedsiębiorstwom. W roku 2016 strona Amerykańskiego sklepu odzieżowego Macy’s, nie poradziła sobie z obciążeniem i klienci nie mogli zrobić zakupów i skorzystać z promocji. Na naszym “podwórku” podobna sytuacja miała miejsce w 2018 r., kiedy klienci sklepu X-kom chcieli kupić elektronikę w obniżonych cenach, zamiast strony głównej sklepu ich oczom ukazał się komunikat o błędzie.

Niekiedy sytuacja wygląda inaczej, możliwe jest przeglądanie oferty sklepu i dodawanie produktów do koszyka, lecz problemy zaczynają się przy próbie finalizacji zamówienia. W takich sytuacjach liczba porzuconych koszyków osiąga rekordowe poziomy, na krótką metę wiąże się to z niewielkimi stratami finansowymi natomiast długofalowo może się wiązać z utratą zaufania części klientów. Dlatego w obecnych czasach ważniejsze od dobrej kampani reklamowej może się okazać dobre przygotowanie infrastruktury sieciowej.

War never changes, but…

Co roku zdarza się, że któryś z adminów serwerów e-commerce jest zaskoczony tym, jaki ruch panuje na serwerze w okresie Black Friday. Jeśli chcesz żeby w Twoim sklepie ten dzień zakończył się sukcesem a nie wielką klapą, koniecznie przygotuj się na wzmożony ruch na stronie, ponieważ wiele osób czeka z zakupami do tego konkretnego dnia. Oto kilka sposobów, jak to zrobić:

1. Przede wszystkim usuń wszystkie SPOF (Single Point of Failure), czyli podziel infrastrukturę w taki sposób, aby awaria jednego elementu nie spowodowała wyłączenia całej strony. Żeby temu zapobiec postaw dodatkowy serwer dla bazy danych i aplikacji oraz użyj load balancera, żeby rozłożyć ruch pomiędzy serwerami. Następnie należy wykonać kilka prac: 

  • zestawienie replikacji między bazami danych,
  • konfiguracja load balancera przed serwerami, 
  • implementacja współdzielenia sesji,
  • dodanie serwera cache,
  • dostosowanie aplikacji do pracy w nowej infrastrukturze.

2. Przenieś infrastrukturę sklepu do chmury. Dzięki temu rozwiązaniu będziesz mógł dynamicznie reagować na aktualne zapotrzebowanie na zasoby. W ten sposób zredukujesz też koszty utrzymania infrastruktury.

3. Gdy dysponujesz niewielkim budżetem lub masz mało czasu, wykorzystaj CDN (Content Delivery Network). Jest to rozproszona sieć serwerów, która dostarcza treści z różnych lokacji. Dzięki temu serwis będzie szybciej dostępny z różnych miejsc na świecie. 

4. Zaimplementuj system kolejkowy. Działa to tak, że ustalasz konkretną liczbę klientów, których serwis może obsłużyć w danym czasie, jeśli chętnych jest więcej, muszą poczekać na swoją kolej. Dzięki temu serwery Ci nie padną, a klienci znajdujący się już na stronie mogą z niej bezproblemowo korzystać. Istnieją firmy (np. queue-it.com lub netacea.com), które oferują takie gotowe rozwiązania, które możesz zaimplementować na swojej stronie.

5. Pamiętaj też o aktualizacjach i regularnych kopiach zapasowych, będą szczególnie użyteczne, gdy coś pójdzie nie tak. Jeśli nie wiesz jak się za to zabrać lub potrzebujesz profesjonalnej pomocy, zawsze możesz zwrócić się do nas. 😉 

Powodzenia.

Inne artykuły tęgo autora

Lukasz Nowak
25 marca, 2021
Lukasz Nowak
26 listopada, 2020